Często słyszymy, że do wyprodukowania kilograma mięsa potrzeba kilkunastu tysięcy litrów wody. Brzmi przerażająco, prawda? Ale gdy przyjrzymy się temu bliżej, okazuje się, że takie liczby to bardziej chwytliwe hasła niż rzeczywistość. Jak to wygląda naprawdę? Spójrzmy na dane i twarde fakty.
Czym jest ślad wodny?
Ślad wodny to wskaźnik pokazujący zużycie wody słodkiej w procesie produkcji – zarówno tej bezpośredniej, jak i pośredniej. Składa się z trzech elementów:
- Woda niebieska – to woda pochodząca z rzek, jezior lub studni, używana np. do pojenia zwierząt czy nawadniania upraw paszowych.
- Woda szara – ilość wody potrzebnej do oczyszczania ścieków powstałych podczas produkcji.
- Woda zielona – deszczówka, która wsiąka w glebę i jest wykorzystywana przez rośliny.
I teraz najważniejsze: 93% śladu wodnego zwierząt gospodarskich to woda zielona. To oznacza, że zdecydowana większość „zużywanej” wody pochodzi z opadów atmosferycznych i wraca do obiegu naturalnego – niezależnie od tego, czy wykorzystano ją do produkcji mięsa, czy nie.
Rzeczywiste zużycie wody w produkcji mięsa
Jeśli wyłączymy z obliczeń wodę zieloną, obraz staje się znacznie mniej alarmujący. Wyprodukowanie 1 kilograma wołowiny wymaga w rzeczywistości od 550 do 700 litrów wody (wliczając wodę niebieską i szarą). Co więcej, zgodnie z wyliczeniami francuskiej agencji badawczej INRA, kilogram wołowiny usuwa z obiegu około 50 litrów wody słodkiej – znacznie mniej, niż sugerują popularne hasła.
Czy hodowla zwierząt prowadzi do niedoborów wody?
Globalne stwierdzenia o niedostatku wody wynikającym z hodowli to spore uproszczenie. Niedobory występują w określonych regionach, a analiza wpływu hodowli na zasoby wodne musi uwzględniać lokalne warunki. Przykład? Francja, gdzie regiony o dużym zagęszczeniu hodowli zwierząt praktycznie nie pokrywają się z obszarami narażonymi na deficyty wody.
Co więcej, zwierzęta gospodarskie pomagają wykorzystać zasoby, które w innym przypadku mogłyby zostać zmarnowane. Karmione są często produktami ubocznymi z upraw, które nie nadają się do spożycia przez ludzi. W dodatku lepsze praktyki rolnicze, jak ograniczenie nawadniania pasz czy uprawa bardziej odpornych na suszę roślin, pozwalają zmniejszyć ślad wodny hodowli.
Jak zmniejszyć zużycie wody w hodowli?
W Europie systemy rolnicze są już dobrze zoptymalizowane pod kątem efektywności wodnej. Niemniej jednak istnieje kilka sposobów na dalszą redukcję śladu wodnego, takich jak:
- Zwiększenie udziału świeżej trawy i kiszonki w diecie zwierząt. Im więcej wody zawiera pasza, tym mniej wody pitnej potrzebują zwierzęta.
- Redukcja nawadniania upraw paszowych. Dzięki wyborowi bardziej odpornych na suszę roślin i ulepszonym praktykom agronomicznym można ograniczyć zużycie wody.
Zwierzęta a zasoby wodne – zaskakujący pozytywny wpływ
Zwierzęta gospodarskie mogą nawet pomagać w ochronie zasobów wodnych. Na przykład ich obecność na podmokłych terenach wpływa korzystnie na bioróżnorodność – znacznie mniej szkodzi środowisku niż osuszanie tych terenów pod uprawy rolne.
Podsumowując: woda a mięso
Zanim uwierzymy w hasła o „tysiącach litrów wody na kilogram mięsa”, warto zastanowić się nad kontekstem. Duża część tej wody to deszcz, który tak czy inaczej trafia z powrotem do obiegu. W rzeczywistości zużycie słodkiej wody w produkcji mięsa jest niższe, niż się powszechnie uważa. Zamiast powielać uproszczone informacje, lepiej przyjrzeć się danym – bo prawdziwa historia o wodzie w hodowli zwierząt wcale nie jest dramatyczna, jak lubią twierdzić jej krytycy.
Źródło:
https://dev.meatthefacts.pl/home/activity/campaign-updates/how-much-water-for-1-kg-of-meat