Nie dajmy sobie wmówić, że to rolnictwo jest złoczyńcą, nie obwiniajmy krów, tylko odnośmy się do faktów. A te są takie, że lawinowo rosną emisje z transportu, a mocno spadają z produkcji rolnej.
Hodowlę zwierząt obwinia się o wzrost emisji gazów cieplarnianych (GHG), a w konsekwencji ocieplenie i zmiany klimatu. Organizacje środowiskowe nawołują do ograniczenia liczby zwierząt gospodarskich, głównie bydła i przejścia na dietę roślinną. Te powszechne teorie głoszone w mediach mainstreamowych i społecznościowych nie mają jednak oparcia w faktach. Raport „EMISJE GHG WE WSZYSTKICH KRAJACH ŚWIATA 2024”* przygotowany dla Komisji Europejskiej przez Wspólne Centrum Badawcze (JRC) czarno na białym pokazuje z jaką manipulacją mamy do czynienia.
Polskie rolnictwo zmniejsza emisje
Przedstawia analizę danych dotyczących emisji ze wszystkich gałęzi gospodarki od 1990 roku do 2023, z której wynika, że w Polsce w tym czasie nastąpił spadek emisji gazów cieplarnianych (GHG) z rolnictwa aż o 25 procent! Tymczasem wielkość emisji z transportu wzrosła aż o 239%!
To potwierdzenie, że problem nie leży w hodowli, która staje się coraz bardziej zrównoważona i idzie z duchem przemian. Branża podchodzi odpowiedzialnie do zmian klimatycznych i od lat wprowadza praktyki, które ograniczają emisję, by konsumenci mogli cieszyć się wysokiej jakości żywnością wyprodukowaną lokalnie, a nie w odległych zakątkach świata.
Wystarczy porównać także nasze emisje z rolnictwa i innych krajów na świecie. Podczas, gdy Polska realnie je obniża, są państwa gdzie wzrosły one wielokrotnie. Dla porównania w Malawi o 300%, w Kenii o 184%, w Izraelu o 91%, w Brazylii o 89%, w Indonezji o 20%, a w Irlandii o 8%.
Europa liderem zmian
Raport udowadnia także jak dużo robi europejski sektor rolny w porównaniu do świata. Podczas gdy globalnie przez ostatnie 34 lata emisje w rolnictwie wzrosły o 1/5, w Unii Europejskiej spadły o 27%. Tego trendu nie da się podważyć i jak na dłoni widać, jak dużo pracy wykonali unijni rolnicy, by zmniejszyć swój ślad węglowy. Wyłaniająca się z tych twardych danych prawda wydaje się inna i może dla wielu niewygodna.
Po zielonej stronie
Rezygnacja z hodowli bydła i przejście na dietę roślinną nie jest i nigdy nie będzie rozwiązaniem problemu. Im dłużej będziemy odwracać uwagę od największych emitentów, a skupiać się na rolnikach, tym gorszy będzie stan naszego środowiska. Nie tylko wpływ hodowli na klimat jest mocno przesadzony, ale wręcz przeciwnie właściwie zarządzane wypasem może być pomocne dla klimatu i bioróżnorodności.