Często spotykamy się z mylnym przekonaniem, że hodowla bydła niszczy środowisko i marnuje zasoby, które mogłyby być przeznaczone na produkcję żywności dla ludzi. Jednak prof. dr hab. Wilhelm Windisch z Politechniki Monachijskiej przedstawia inną perspektywę, która każe nam spojrzeć na ten temat z szerszej perspektywy.
Malejące zasoby ziemi pod uprawy
Coraz mniej ziemi nadaje się pod uprawy rolne, co stanowi wyzwanie dla ludzkości w zapewnieniu wystarczającej ilości żywności dla rosnącej wciąż populacji. Czy to oznacza, że nie możemy pozwolić sobie na hodowlę zwierząt? Absolutnie nie – hodowla zwierząt jest wręcz konieczna! Tylko 30% powierzchni ziemi to użytki rolne, które można wykorzystać pod produkcję roślinną, natomiast pozostałe 70% to pastwiska, które są idealne dla utrzymywania bydła. Hodowla ta nie konkuruje z produkcją żywności dla ludzi, a wręcz przeciwnie – pozwala na efektywne wykorzystanie biomasy niejadalnej przez człowieka, takiej jak trawa czy resztki roślinne.
Jak podkreśla profesor Windisch: „w 1970 roku mieliśmy do dyspozycji średnio 3800 m² ziemi ornej na jedną osobę, obecnie to już tylko 2400 m², a do 2050 roku wartość ta spadnie do zaledwie 1500 m².”
Przykład boiska piłkarskiego (około 7400 m²) doskonale ilustruje ten problem: obecnie taka powierzchnia wyżywi trzy osoby, ale do 2050 roku będzie musiała wystarczyć dla ponad pięciu. W tej sytuacji efektywne wykorzystanie zasobów staje się jeszcze bardziej konieczne.
Efektywne wykorzystanie biomasy
Stwierdzenie, że bydło konsumuje żywność przeznaczoną dla ludzi, jest błędne. Rolnictwo produkuje ogromne ilości biomasy, której ludzie nie mogą spożywać, na przykład trawy, słomy czy plew. Bydło przekształca tę biomasę w wartościowe produkty spożywcze, takie jak mleko i mięso. Przykładowo: z 4 kg biomasy niejadalnej dla człowieka, możemy uzyskać co najmniej 3 kg mleka lub 0,4 kg mięsa, dostarczając tym samym cennych składników odżywczych, takich jak białko i witaminy, które są niezbędne dla naszej diety. To jest ogromna wartość dodana, która często jest niedoceniana.
Fakty o emisji metanu
Bydło obwiniane jest też o znaczący wkład w emisję gazów cieplarnianych, szczególnie metanu. Trzeba jednak zrozumieć, że metan produkowany przez zwierzęta ma stosunkowo krótki okres obecności w atmosferze – wynoszący około 8 lat. Co interesujące, w czasach przedindustrialnych emisje metanu były wyższe, a mimo to nie zaobserwowano znaczącego wpływu na klimat. Dziś, przy zrównoważonym podejściu, hodowla bydła może być prowadzona w sposób przyjazny dla środowiska, przyczyniając się do efektywnego wykorzystania dostępnych zasobów.
Zrównoważona gospodarka rolna
Zrównoważone rolnictwo, które łączy produkcję roślinną i zwierzęcą, jest kluczem do jak najlepszego wykorzystania ziemi i minimalizacji marnotrawstwa. Takie podejście pozwala na stworzenie ekosystemów rolniczych, w których producenci mogą się specjalizować w efektywnym zarządzaniu zasobami naturalnymi oraz produkcji roślinnej lub zwierzęcej, co prowadzi do zwiększenia efektywności i bezpieczeństwa żywnościowego. Bydło odgrywa tutaj kluczową rolę, pozwalając na pełne wykorzystanie biomasy i zwiększenie wydajności produkcji.
Przyszłość hodowli bydła
Prof. Windisch podkreśla, że żywność dla ludzi, pasza dla zwierząt i produkcja energii to trzy filary, które muszą ze sobą współgrać, by zapewnić przyszłość rolnictwa. Hodowla bydła nie jest przeszkodą, lecz częścią rozwiązania wielu problemów współczesnego rolnictwa. Poprzez umiejętne zarządzanie zasobami i współpracę między sektorami możemy osiągnąć bardziej zrównoważoną produkcję żywności.