W odpowiedzi na najnowsze informacje napływające z Brukseli na temat prawdopodobnego wejścia w życie umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską a krajami Mercosur, europejscy rolnicy, wyrażają z tego powodu głębokie zaniepokojenie. Umowa ta, od początku negocjacji, budziła sprzeciw wśród społeczności rolniczej, która konsekwentnie podkreślała jej potencjalne zagrożenia dla całego sektora.
Niesymetryczna umowa
– Europejscy rolnicy alarmują, że umowa ta zagraża stabilności ich działalności poprzez otwarcie rynków na import tanich produktów rolnych z Ameryki Południowej, które często nie spełniają rygorystycznych unijnych standardów. Takie działanie niesie ryzyko poważnych perturbacji na rynku europejskim, zagrażając konkurencyjności i żywotności lokalnych gospodarstw – mówi Jerzy Wierzbicki Prezes Polskiego Zrzeszenia Hodowców Bydła Mięsnego.
Chociaż umowa przewiduje pewien dostęp do rynków krajów Mercosur dla wybranych europejskich produktów, takich jak wino, nabiał, oliwa z oliwek, oraz niektóre owoce, warzywa i produkty z oznaczeniami geograficznymi, to jednak jest ona wyraźnie niesymetryczna, szczególnie w aspekcie rolnictwa. Sektory takie jak hodowla wołowiny, drób, produkcja ryżu, cukru i etanolu znajdą się pod znaczącą presją.
– Nasza żywność, nasze gospodarstwa oraz nasza przyszłość wymagają ochrony przed nieuczciwą konkurencją, która może podważyć dziesięciolecia postępów w zakresie zrównoważonego rozwoju i wysokich standardów produkcji rolnej – podkreśla Jacek Zarzecki Prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
Europejscy rolnicy to fundament naszego bezpieczeństwa żywnościowego i kluczowi strażnicy zrównoważonej przyszłości naszego kontynentu. Dlatego też ich głosy muszą być słyszane i brane pod uwagę w decyzjach, które mają bezpośredni wpływ na ich życie i pracę.